poniedziałek, 9 listopada 2015

Czy warto patrzeć na wolumen?


Wolumen to ilość akcji jaka zmieniła właściciela w danym okresie. Jedni mówią, że nie ma ona większego znaczenia, inni, że ma zasadnicze znaczenie. Czy sesje wzrostowe z wysokim wolumenem rzeczywiście są lepszym prognostykiem przyszłych zysków niż jednakowo wzrostowe ale z niskim wolumenem?
Z teorii wiemy tyle, że cena spółki idzie do góry wtedy, gdy kupującym bardziej zależy na kupnie niż sprzedającym na sprzedaży. Jeśli w danym dniu spółka wzrosła o dużą wartość, to znaczy, że komuś mocno zależało na zakupie (a więc jest mocno przekonany, że spółka będzie rosła). Jeśli cała ta operacja działa się przy bardzo wysokim wolumenie to teoretycznie oznacza to, że jakiś duży inwestor jest mocno zainteresowany kupnem (lub duża grupa małych inwestorów). To z kolei powinno być pozytywnym zjawiskiem, bo ujawnia, że jest spora grupa osób bardzo pozytywnie nastawionych do spółki. Jak na razie to wszystko to jednak tylko nasze domyślenia. Dziś sprawdzimy czy ta teoria działa w praktyce.

Zacznijmy jednak od waszego zdania na ten temat. W ostatniej ankiecie pytałem was o podejście do wolumenu. Oto wyniki:



Okazuje się, że zdania są podzielone:
  • 63% osób uważa, że wzrostowa sesja z wysokim wolumenem jest pozytywnym sygnałem.
  • 37% osób uważa, że jest sygnałem neutralnym lub spadkowym.
Jak jest na prawdę?

Przejrzałem dane o cenach i wolumenie wszystkich spółek giełdowych za ostatnie 10 lat w poszukiwaniu sesji, które jednocześnie były pozytywne (zysk dzienny był większy niż 2%) i ich dzienny wolumen był duży (co najmniej 3-krotnie większy niż wieloletnia średnia). Znalazłem kilkanaście tysięcy takich momentów co daje nam sporo próbkę.

Następnie sprawdziłem, jak zachowywała się dana spółka w ciągu następnego miesiąca i 3 miesięcy.

Zebrane dane porównałem z analogicznymi zyskami ze spółek, które po prostu w dany dzień zachowywały się pozytywnie (zysk dzienny większy niż 2%), bez zwracania uwagi na wolumen. Chodziło o to, aby stworzyć grupę kontrolną i zaobserwować głównie zależność od wysokości wolumenu, a nie efekt tego, że np. spółka, która dziś wzrosła, jutro też może mieć tendencję do wzrostów.

Wyniki są ciekawe:
Okazało się, że spółki, które spełniły oba wymogi (zyskowny dzień + duży wolumen) w ciągu nadchodzącego miesiąca wzrosły średnio o +2%.

W tych samych warunkach nasza grupa kontrolna składająca się ze spółek spełniających tylko kryterium zyskownego dnia, w ciągu 1 miesiąca zyskała średnio -0,07%/

Oznacza to, że wysoki wolumen w zyskownym dniu był przyczyną wyraźnie pozytywnego zachowania się ceny spółki w kolejnym miesiącu.

Jak ten sam test wypadł dla 3 miesięcznego okresu?
Spółki spełniające oba wymogi w ciągu 3 miesięcznego okresu po sygnale wzrosły o +1,82% (czyli +0,6% miesięcznie). W tym samym czasie grupa kontrolna zyskała -0,64%.

Łącząc te dane widzimy, że po zyskownym dniu z wysokim wolumenem spółki w ciągu pierwszego miesiąca mają tendencję wzrostową (średnio 2% zysku w miesiąc), a następnie bardzo wyhamowują, gdyż po 3 miesiącach są statystycznie niżej niż po 1 miesiącu. (średni zysk w drugim i trzecim miesiącu to -0,1%).

Zachęcony tym odkryciem postanowiłem bliżej przyjrzeć się zależnością pomiędzy tym jak bardzo zyskowny był dany dzień i jak duży wolumen akcji został obrócony. Oto wyniki dla okresu 1-miesięcznego:


Na pionowej osi pokazany jest średni zysk (w ujęciu rocznym) jaki został osiągnięty przez spółki spełniające kryteria w ciągu miesiąca po pojawieniu się sygnału.

Pozioma oś pokazuje ile co najmniej musiała w ciągu dnia urosnąć spółka, aby zostać uznaną za mającą zyskowny dzień.

Kolory oznaczają różne limity wolumenu, które musiały zostać przekroczone, aby spółka została uznana za mającą wystarczająco duży dzienny wolumen.

Niebieska linia na dole wykresu oznacza grupę kontrolną, czyli taką, w której kryteria wolumenu nie występowały (bez ograniczeń). Widać, że ta grupa uzyskała wynik w okolicach zera, niezależnie od tego jakie było kryterium związane z minimalnym dziennym zyskiem.

Pozostałe grupy zachowały się znacznie lepiej. Im bardziej rygorystyczne było kryterium wolumenu, tym lepszy wynik uzyskały spółki. Można stąd wywnioskować, że im bardziej wolumen wykracza poza standardowy poziom dla danej spółki, tym większy jest jej potencjał wzrostowy. Nie jest to jednak zbyt silne zjawisko, gdyż różnica pomiędzy poszczególnymi kolorami jest znacznie mniejsza niż ta oddzielająca grupę kontrolną.

Zobaczmy jak wygląda sytuacja dla okresu 3 miesięcznego:


Wykres jest bardzo podobny, z tą różnicą, że wartości zysków są znacznie mniejsze, a dodatkowo jeśli wymagaliśmy na prawdę silnego dnia jako sygnału zakupu (co najmniej 5% zysku w dzień), to zysk jest jeszcze mniejszy. Wynika to najprawdopodobniej ze zjawiska regresji do średniej, które w uproszczeniu mówi, że po bardzo dobrym okresie, który nie wynikał z jakichś szczególnych zdarzeń, przychodzi okres gorszy. Na tej samej zasadzie działają hossy i bessy, które wychylają wirtualną sprężynę raz w jedną raz w drugą stronę.

Podsumowując tą część, widzimy, że dobroczynny wpływ piku wolumenu działa tylko przez pierwsze kilka tygodni, po sygnale zakupu, ale jest całkiem namacalnym zjawiskiem. Może nie na tyle silnym, żeby kupić spółkę tylko w oparciu o cenę i wolumen (koszty transakcji zjedzą cały zysk), ale na tyle silnym, aby się cieszyć gdy taka sytuacja zdarza się na spółce, której już jesteśmy posiadaczami.

Sprawdźmy jeszcze jak ma się odwrotna sytuacja. Czy wysoki wolumen w czasie spadkowych sesji jest negatywnym sygnałem dla spółki?

Dane dla miesiąca:


Dane dla 3 miesięcy:


Pierwszy wniosek jest taki, że wykres nie jest symetryczny względem wcześniejszych, gdyż jeśli mamy spadkową sesję na dużym wolumenie to nie występuje tak silna tendencja do dalszych spadków, jak to było przy wzrostowej tendencji w poprzednich testach.

Drugi wniosek jest taki, że grupa kontrolna nadal w większości przypadków zachowuje się najsłabiej co oznacza, że samo istnienie dużego wolumenu w danym dniu jest bardziej pozytywnym sygnałem niż jego brak, nawet gdyby sesja miała być lekko spadkowa.

Jest tak jednak tylko w przypadku lekkich spadków (pomiędzy 0%-4% w dzień), które mogą być uznane za standardowe fluktuacje w przypadku mniej płynnych spółek. Gdy spadki dzienne są większe niż 5% i jednocześnie dzieje się to na wysokim wolumenie (kilkukrotnie przewyższającym wieloletnią średnia), to wyniki mocno słabną.

Podsumowując:

Okazuje się, że już samo pojawienie się pikowo dużego wolumenu na spółce jest raczej pozytywnym zjawiskiem:
  • Najbardziej pozytywne jest gdy pojawia się w trakcie sesji wzrostowej. Wtedy statystycznie miesiąc później cena spółki będzie ok. 2% wyżej.
     
  • Lekko negatywne jest gdy pojawia się w trakcie sesji mocno spadkowej (5% spadku i więcej). Wtedy statystycznie za 3 miesiące cena spółki będzie o 1%  niżej niż obecnie.
Wygląda więc na to, że 63% osób w ankiecie miało rację i gdy spółka, która trzymamy zaliczy wzrostową sesję na dużym wolumenie to jest to powód do umiarkowanej radości. Nie jest to jednak tak mocny sygnał jak te związane z silą relatywną czy danymi finansowymi spółki, tak że możemy go rozpatrywać raczej w kategorii ciekawostek niż podwalin pod system inwestycyjny.


Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz