poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Tajemnicze zniknięcia inwestorów


Zainteresowanie inwestorów indywidualnych (II) giełdą w ostatnich latach mocno spadło. Jak podała GPW w drugim półroczu 2015 r. obrót na akcjach wykonany przez II wyniósł tylko 23 mld zł. Jest to najniższa wartość od 7 lat. Dokładniej zjawisko zmniejszania obrotów II widać na wykresie:



W końcówce hossy w pierwszej polowe 2007 r. obroty drobnych inwestorów wyniosły aż 80 mld zł. Nawet później już gdy dynamiczne spadki i wzrosty z lat 2008-09 się uspokoiły obroty II wynosiły ok. 40 - 45 mld zł. Od tamtego czasu (z drobnymi korektami wzrostowymi) spadają. To rodzi kilka pytań:
  • Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?
  • Czy za jakiś czas na GPW nie będzie prawie w ogóle inwestorów indywidualnych?
O odpowiedź na to pierwsze pytanie poprosiłem was w ankiecie (w której wzięło udział ponad 120 osób za co bardzo wam dziękuję). Oto jej wyniki:



Jako główny powód podajecie: "słabe zachowanie giełdy w ostatnich latach" (40% odpowiedzi) i rzeczywiście bliższe spojrzenie na korelację pomiędzy obrotami drobnych inwestorów, a indeksem giełdowym wydaje się potwierdzać tą tezę. Poniższy wykres pokazuje roczną dynamikę zmian obrotów II:


Widać z niego, że 4 okresy, gdy inwestorów ubywało najszybciej to:
  • 1H 2008r.
  • 2H 2008r.
  • 2H 2012r.
  • 2H 2014r.
Naniosłem te okresy na wykres indeksu giełdowego (pomarańczowe elipsy).


Jak widać każdy z nich występował po wcześniejszym okresie spadków lub marazmu. Żadnego nie poprzedzały silne wzrosty.

Jeśli w ten sam sposób spojrzymy na okresy, gdy obroty inwestorów indywidualnych rosły najszybciej to w oczy rzucą nam się 4 okresy:
  • 1H 2004r.
  • 1H 2006r.
  • 2H 2009r.
  • 2H 2013r.
Nanieśmy je na wykres:


Okazuje się, że wszystkie 4 okresy, gdy II przybywało zdarzyły się po wzrostach. Co więcej ostatnia hossa, była znacznie słabsza niż poprzednie, co przełożyło się na znacznie mniejszy wzrost obrotów II niż wcześniejsze hossy.

Doprowadza nas to do wniosku, że inwestorzy indywidualni przychodzą na giełdę, gdy widzą, że w ostatnim okresie mocno wzrosła, a opuszczają ją, gdy widzą, że ostatnio kiepsko sobie radzi. Jest to podejście tak samo popularne jak głupie, gdyż zgodnie z regularną cyklicznością giełdy, każdy rok wzrostów przybliża nas do bessy, a każdy rok spadków przybliża nas do hossy.

Kolejnymi trzema odpowiedziami, które w ankiecie dostały bardzo zbliżone poparcie ok. 12% osób były:
  • oczekiwanie globalnej bessy
  • przejście na inne rynki (forex lub inwestowanie długoterminowe generujące mniej obrotów).
  • likwidacja OFE / niepewność polityczna
Oczekiwanie bessy i przejście na inne rynki to tak naprawdę pochodna spadków na giełdzie analizowanych wcześniej. Po prostu im dłużej rynek pozostaje słaby tym bardziej niechętnie potencjalni inwestorzy na niego patrzą i tym chętniej przechodzą na inne rynki (np. forex) lub z przymusu zostają inwestorami długoterminowymi.

Co do likwidacji OFE to rzeczywiście przyczyniła się do przedłużenia spadków na giełdzie co odstraszyło sporo inwestorów indywidualnych.

Dalsze odpowiedzi z ankiety ("drobni są oszukiwani przez dużych" , "brak odpowiedniej edukacji lub kapitału") choć mają w sobie dużo prawdy i wymagałyby dalszego rozwinięcia, to nie bardzo mogą być przyczyną spadku obrotów II, gdyż obroty spadają od. ok 4 lat. Wcześniej rosły lub pozostawały na stabilnym poziomie, a brak ochrony praw drobnych inwestorów i brak edukacji są czymś co towarzyszy naszej giełdzie już od wielu lat. Dlaczego miałoby spowodować spadek zainteresowania giełdą właśnie teraz?

Co ciekawe wielu z was zaznaczało, że zainteresowanie wśród inwestorów indywidualnych powróci, gdy tylko nasza giełda znów stanie się atrakcyjna dla inwestorów zagranicznych, jednak rzut oka na wykres obrotów generowanych przez inwestorów zagranicznych nie potwierdza tej tezy.


Inwestorzy zagraniczni z roku na rok generują na naszej giełdzie coraz większe obroty. Jeśli spojrzymy na sumę obrotów na giełdzie generowaną przez wszystkie grupy (indywidualni + instytucje + zagranica) to zobaczymy....


... że łączne obroty na GPW nie spadają. Utrzymują się na stabilnym poziomie praktycznie od 2007 r. Po prostu na miejsce inwestorów indywidualnych, którzy niechętnie kupują akcje w czasie marazmu, pojawiają się zagraniczne instytucje, które robią to z uśmiechem na twarzy.

Podsumowując:

Głównym (i praktycznie jedynym) czynnikiem mającym wpływ na obroty II jest zachowanie giełdy w ostatnich miesiącach. W ostatnich latach zainteresowanie giełdą wśród II spada, gdyż od długiego czasu nie było na niej żadnych spektakularnych wzrostów. Wszystko wskazuje na to, że nie jest to trwałe zniechęcenie do inwestowania i gdy tylko nowa hossa będzie miała się ku końcowi, giełda znów zyska popularność, a inwestorzy indywidualni będą ostatnią grupą kupujących przed szczytem, tak jak miało to miejsce w 4 poprzednich przypadkach pokazanych w artykule.

Jak się okazuje niskie zainteresowanie giełdą II jest sygnałem silnie pro-wzrostowym, gdyż doprowadza do sytuacji, w której część inwestorów jest poza rynkiem, a część została przymusowymi inwestorami długoterminowymi bez intencji do sprzedaży akcji niezależnie od poziomu spadków. Sprawia to, że mocno uszczupla się grupa potencjalnych sprzedających, a rośnie tych, którzy przy jednej dobrej informacji mogą zacząć kupować.

Z tego punktu widzenia obecny (półroczne obroty II = 23 mld zł) moment przypomina dwie daty w przeszłości:
  • 2H 2008 (obroty II spadły w rok z 53 mld zł do 25 mld zł)
  • 2H 2012 (obroty II spadły w rok z 48 mld zł do 29 mld zł)
Oba te momenty dość łatwo znaleźć na wykresie:







Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz