poniedziałek, 1 lutego 2016

Czy złoto jest droższe od srebra?


Metale szlachetne są notowane na światowych giełdach od wielu dziesięcioleci. Jako, że ich podstawowe funkcje są zbliżone (przechowywanie wartości, zastosowanie w przemyśle), to myślę, że nikogo nie zdziwi fakt, że ich ceny są ze sobą dość mocno powiązane. Oto wykres porównujący ceny złota i srebra w ciągu ostatnich 50 lat:




Pomimo podobieństw, w kierunkach głównych trendów, na wykresie widać wiele różnic. Jeśli zastanowimy się, z czego one wynikają, możemy dojść do wniosków:

Oznacza to, że:
  • Ceny srebra lepiej obrazują stan realnej światowej gospodarki. (Gdy gospodarki świata rosną, rośnie zapotrzebowanie na srebro, a co za tym idzie, jego cena).
     
  • Ceny złota lepiej obrazują stan światowego strachu. (Gdy inwestorzy boją się nadchodzącego krachu, uciekają do złota, jako do bezpiecznej przystani).
Tą zależność idealnie było widać na przykład w 2008 roku, gdy światowe rynki przeżywały ogromną bessę.

Cena srebra (różowa linia) w tamtym okresie spadała razem ze światowymi gospodarkami. Cena złota (niebieska linia) przeżyła tylko delikatną korektę.

Wiedząc to możemy połączyć złoto i srebro w jeden wskaźnik, który będzie po prostu pokazywał stosunek ceny złota, do srebra (Gold vs Silver - G/S). Jeśli teoria jest dobra, to taki wskaźnik będzie można interpretować jako barometr nastrojów inwestorów. 

Gdy wszyscy się boją i każdy za wszelką cenę szuka bezpieczeństwa, to poziom G/S będzie wysoki, bo każdy rzuca się na złoto, a nikt na srebro.

Gdy inwestorzy są rozluźnieni i chciwi, to poziom G/S będzie niski, bo nikt już nie patrzy na złoto, tylko na akcje firm, a te z kolei do swojej działalności potrzebują srebra, więc jego cena rośnie.

Sam pomysł na taki wskaźnik nie jest mój. Zasugerował mi go jeden z czytelników (Tomasz), za co bardzo dziękuję, a w dowód mojej wdzięczności do Tomasza poleciał abonament na fundamentalną. Gdybyście i wy mieli jakieś pomysły na nowe analizy, to piszcie śmiało w komentarzach lub na maila: filon.r@gmail.com

Oto wykres pokazujący stosunek ceny złota do srebra (G/S) w ciągu ostatnich 20 lat:


Pierwsze co zauważamy to całkiem niezłą cykliczność takiego wskaźnika. Na przestrzeni 20 lat wahał się on od okolic 40% do 80%. Te wartości są pewnym uproszczeniem, gdyż tak na prawdę porównujemy tu cenę 1g złota do 100g srebra.

Zgodnie z naszą wcześniejszą teorią, panika powinna panować na rynku wtedy, gdy wartość wskaźnika G/S jest bardzo wysoka (wszyscy wolą złoto od srebra). Na poniższym obrazku zaznaczyłem momenty, gdy G/S zbliżał się do swojego górnego ograniczenia (80%).


Co ciekawe, taki sygnał pojawiał się w historii cyklicznie. W odróżnieniu od większości wskaźników makro, ten ujawnia się co drugi cykl hossa-bessa, czyli średnio co 7 lat. Lepiej widać to na rynku, na którym zaznaczyłem hossy:


Jak zachowywała się nasza giełda, po takich sygnałach:


Okazuje się, że w każdym z 3 historycznych przypadków, był to idealny moment do zakupu. W najgorszej wersji, po 2 latach od takiego sygnału, nasza giełda była o +160% wyżej niż w momencie tworzenia sygnału.

Co ciekawe od ostatniego sygnału minęło ok. 7 lat. W tym czasie mieliśmy dwa pełne cykle hossa-bessa. Obecnie poziom G/S wynosi niecałe 78% i rośnie, a więc sporo wskazuje na to, że w niedługim czasie, po raz czwarty w historii indeksu sWIG80, wygenerowany zostanie taki sam sygnał.

Czy i tym razem zysk w dwa lata przekroczy najbardziej optymistyczne prognozy? Zobaczymy, ale statystycznie, tak duża niechęć do srebra w stosunku do złota, była momentem, gdy nie wolno było przejść obojętnie obok akcji.

W ten sam sposób możemy spojrzeć na odwrotny sygnał, a więc taki, gdy inwestorzy preferowali srebro. Tym razem zaznaczyłem momenty gdy wykres G/S spadał poniżej poziomu 55%.


I znów sygnały pojawiają się co drugi cykl hossa-bessa (ok. 7 lat). A oto dalszy przebieg indeksu:

Po nieco ponad roku od sygnału, indeks stracił średnio ok. 30%, a więc były to momenty, gdy lepiej było opuścić rynek, gdyż zbliżała się bessa.

Jeśli cykliczność tego wskaźnika nadal pozostanie zachowana, to kolejnego sygnału bessy moglibyśmy spodziewać się po ok. 7 latach od poprzedniego, a więc w okolicach listopada 2017 r. Oznacza to, że na ponad 100% wzrosty, hossie pozostały ok. 22 miesiące.

Dzisiejszy wskaźnik jest na tyle ciekawy, że warto będzie do niego wracać co jakiś czas. W związku z tym dodajemy go do makrosfery pod nazwą: Gold vs Silver.

Jeśli wpis Ci się podoba zapisz się na newsleter, aby nie przegapić nowych artykułów:

Brak komentarzy:

Jeśli po dodaniu Twój komentarz jest niewidoczny, upewnij się czy Twoja przeglądarka ma włączoną opcję obsługi ciasteczek (cookies).

Prześlij komentarz